Witajcie, dzisiaj przedstawię Wam temat błonnika pokarmowego.
Błonnik na pewno jest nam niezbędny do życia.
Błonnik pokarmowy dzieli się na rozpuszczalny i nierozpuszczalny w wodzie.
Błonnik odpowiada za odpowiednią perystaltykę jelit (sprawne przesuwanie się treści pokarmowej), obniża także poziom cholesterolu LDL.
Rozpuszczalny pełni też rolę probiotyczną dla naszego układu pokarmowego.
Z
bardziej praktycznych zalet, produkty bogate w błonnik
powodują że
posiłek jest bardziej syty, nie mamy nagłych napadów głodu.
Zawartość
błonnika obniża także glikemię po posiłkową, Czyli cukier nie wzrasta nam tak gwałtownie.
Jednak
istnieje też druga strona medalu.
Za
duża ilość błonnika jest tak samo szkodliwa, jak niedobór.
Za
dużo błonnika powoduje gazy, wzdęcia, nieregularne wypróżnianie, pogarsza przyswajanie składników odżywczych.
Więc
ile błonnika jeść?
Światowa
Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca spożywanie 20–40 g błonnika dziennie.
Jest
to dosyć mało precyzyjne stwierdzenie, dlatego kluczem będą nasze własne obserwacje.
Ja
personalnie czuję się dobrze, kiedy dobowa podaż błonnika nie przekracza 50 g, a w pojedynczym posiłku 15 g.
Na
jakie produkty należy uważać, żeby nie przesadzić z błonnikiem?
Ilość
błonnika na 100 g produktu
:
Fasola biała, Fasola czerwona (ok. 6.5 g)
Brukselka (ok. 5.5 g)
płatki owsiane (10g)
Groch (ok. 8 g)
Dużą zawartość błonnika mają także wszystkie suszone owoce, w stosunku do swojej objętości.
Jednak
prawdziwym błonnikowym koniem trojańskim są maliny, które zawierają
7g
/
100g
.
Niby nie jest to szokująca ilość, ale weźmy pod uwagę
fakt że gdy
jest sezon na maliny niektórzy potrafią zjeść np.
500 g jednorazowo.
To
aż 35 g błonnika! Czyli dolna norma dziennego zapotrzebowania.Myślę, że znając już, jakie produkty są bogate w błonnik, odpuścicie kupowanie specjalnych suplementów z błonnikiem, bo jak widać wszędzie ważny jest umiar.