Na początku musimy sobie uświadomić jedną kluczową kwestię.
Szerokość naszej talii w płaszczyźnie czołowej (lewo-prawo) jest determinowany szerokością bioder, tego nie zmienimy.
Genetyka jest bezlitosna, ten kto otrzymuje od niej wąskie biodra i szeroki obojczyk, dużo szybciej osiągnie wizualnie efekt estetycznej, umięśnionej sylwetki.
Nie jesteśmy w stanie zmienić szerokości bioder, ale są pewne czynności, które mogą sprawić, że nasza talia wizualnie będzie prezentować się lepiej, głównie, jeśli chodzi o płaszczyznę strzałkową (przód-tył).
Biorąc pod uwagę, że w kulturystyce czy codziennym życiu, ludzie często oceniają twoją sylwetką od różnego rodzaju skosu, poprawa talii w płaszczyźnie strzałkowej (przód-tył) może to być prawdziwy game changer
dla naszej sylwetki.
1) MNIEJSZA OBJĘTOŚĆ POSIŁKÓW:
O ile jest to zrozumiałe, że
aby dotrwać do końca redukcji bez cheat meali
i robimy inne zabiegi mające na celu zwiększyć objętość posiłków, tak na masie powinniśmy starać się ciągle chodzić lekko głodni, aby nie rozpychać bez sensu żołądka. Żołądek to worek mięśniowy, który potrafi dostosować swój rozmiar dość szybko do ilości spożywanego pokarmu, czyli po prostu okresowo się kurczyć lub poszerzać. Dlatego kulturyści w przygotowaniach często przechodzą diametralną zmianę, jeśli chodzi o wygląd talii. Ja polecam na masie tak komponować posiłki, jeśli chodzi o źródło węgli i ilość warzyw, aby w miarę możliwości czuć po posiłku lekki niedosyt. Po pierwsze macie pewność wtedy, że następny posiłek zjecie bez problemu, a po drugie nie rozpychacie nadmiernie żołądka, a więc unikacie efektu tego, że szczególnie w okresie masowym
Ja widzę bardzo duży efekt z wykonywania ćwiczenia ab roller i dead bug.
3) TRENING VACUUM-
nazwa wywodzi się od wciągnięcia brzucha, by stworzyć efekt próżni w jamie brzusznej. Jest to metoda, która polega na aktywacji głębokiej warstwy mięśni brzucha. Mówiąc kolokwialnie, sprawia on, że jesteśmy w stanie lepiej "zassać" brzuch. Dość upierdliwe, ale na pewno przyda się komuś kilka tygodni przed startem
NOSZENIE PASA KULTURYSTYCZNEGO/ GORSETU Bardzo kontrowersyjny punkt.
Generalnie nie zalecam.
Pas ten nie zwęzi nam bioder jak niektórzy myślą.
Jednak może dać pewne krótkoterminowe korzyści przed startem w zawodach.
Daje on taki benefit, że wymusza na nas oddychanie za pomocą klatki piersiowej, a nie przepony.
Gdy wejdzie nam to w nawyk, będziemy umieć na scenie oddychać bez "wypuszczania brzucha", i nikt nas nie zaskoczy z tekstem" ale ci wywaliło brzuch"Jednak na pewno nie polecam nosić pasa cały rok, oraz do każdego ćwiczenia na treningu.
5) NIE ROZBUDOWYWAĆ PROSTOWNIKÓW GRZBIETU (TYCZY SIĘ GŁÓWNIE KOBIET)
Kolejny kontrowersyjny punkt.
Ale nie zaprzeczycie tego, że duży gruby prostownik w płaszczyźnie strzałkowej, to szersza talia.
U kulturysty o ile ten prostownik nie dominuje znacząco nad resztą tylnej taśmy nie powinniśmy się tym przejmować.
Czy targetować
go takimi ćwiczeniami jak Martwy ciąg klasyczny, Rack Pull, czy wyprosty na ławce rzymskiej? To zależy.
Jeśli odstaje tak.
Jeśli jest proporcjonalny do reszty, a mamy inne, ważniejsze priorytety sylwetkowe to nie trzeba.
U niektórych wystarczy nie omijać wiosłowań w opadzie czy przysiadów, aby miał on odpowiednią wielkość.
A co w classic phisique/figure? To zależy.
Jeśli naprawdę odstaje i rzuca się to w oczy to trzeba poprawić.
Natomiast jeśli np. w classic phisique do limitu brakuje nam 1 kg i mamy do poprawy ramiona czy klatkę, to na pewno rozsądne nie będzie programowanie treningu w ten sposób, że ryzykujemy rozrostem tych partii, których nie chcemy. Natomiast W kategoriach Bikini, Wellness, Mens Phisique
raczej nie robimy tego.
To jest po prostu bez sensu.
6) ROZBUDOWAĆ CZWÓRKI, BARKI, NAJSZERSZE
Także podsumowując, genetyki nie oszukasz, ale na pewno można pracować nad tym, aby być lepszą wersją siebie.